A A A

ABSTYNENT

Słowa i muzyka: Lucjusz Michał Kowalczyk

Zaśpiewam wam balladę, której mnie nauczył mat,
A jemu pod Grenlandią tę balladę przywiał wiatr.  
O marynarzu ona jest, co abstynentem był...
 - Jej...!

	To szczera prawda, mówię wam.
	 - Nie uwierzymy i spełnimy znów kolejny dzban.
	Czy uwierzycie, czy też nie, mnie nie obchodzi to.
	 - Gdy zbierze się żeglarzy kwiat, to czas napełniać szkło!
	Czy uwierzycie, czy też nie, nie moja sprawa ta.
	 - Hej, wiwat nam żeglarski stan...
	Wypijmy aż do dna!

W tawernie, czy na morzu, albo w domu z żoną swą,
Nie znosił alkoholu, tylko mleko pijał on.
I nawet, kiedy mu stawiali, krzyczał: "Idźcie precz!"...
 - O...!

I wszyscy mu mówili: "Czemu, stary, cierpisz tak?
To mleko Ciebie zniszczy, zrobi z Ciebie, Bracie, flak!"
Lecz dobrych rad nie słuchał on, w uporze swoim trwał...
 - U...!

To wszystko ku przestrodze wam, bo marny jego los,
Już wkrótce przestał pływać, na lekarzy wydał trzos.
Do dzisiaj ten nieszczęsny człowiek rozwolnienie ma...
 - O...!

	To szczera prawda, mówię wam...

	To szczera prawda, mówię wam...



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com