Pochodzę z domu z zasadami
Nie miałem nigdy randez vous
Na spacer zawsze z rodzicami
Chodziłem tam i tu
O pójściu samym nie ma mowy
O flircie ani mi się śni
Codziennie blok czekoladowy
Mama na deser daje mi
A ja nie chcę czekolady ,
Chcę by miłość dał mi ktoś
Żeby zabrał mnie od mamy ,
Bo tych słodyczy mam już dość
Raz były moje urodziny
Ech , nie zapomnę tego dnia
Zebrał się cały krąg rodzinny
I każdy prezent dla mnie miał
Prezentów się zebrało wiele
Czekoladowy cały stos
A ja się tak zdenerwowałem
I zawołałem na cały głos
A ja nie chcę czekolady ...