A A A

CZEMUŻ BYM ZA ŻYCIA

Czemuż bym za życia
Nie szukał użycia?
Czemuż bym też czasem
Nie miał wesół być!

Mego życia troski
Koi nektar boski,
Słodki słód jęczmienia,
Więc go pić.

I ująć szklanicę
Jakoby dziewicę,
Objąć beczkę piwa,
Ciągle ssać i pić!

W szale tego szczęścia
Gardzę mitrą księcia,
Nawet szachem perskim
Nie chcę być!

Gdy mię bieda gniecie,
Los chłosta po grzbiecie,
Gdy mnie czarnobrewa
Już nie kocha, nie.

Wtedy kufel piwa
Myśl moją rozgrzewa,
Do nóg mi się ściele
Cały świat.



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com