Słowa: J. Korzeniowski
Czerwony pas za pasem broń
I topór co błyszczy z dala.
Wesoła myśl, swobodna dłoń
To strój, to życie górala,
Tam szum Prutu Czeremoszu
Hucułom przygrywa,
A wesoła kołomyjka
Do tańca porywa.
Dla hucuła nie ma życia
Jak na połoninie.
Gdy go losy w doły rzucą
Wnet z tęsknoty ginie.
Gdy świeży liść okryje buk
I Czarnohora sczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg,
Odżyją nasze nadzieje.
Tam szum Prutu Czeremoszu...
Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód
Czeremosz szumi po skale.
Już w dobry czas, kędziory trzód
Kąpcie weseli górale.
Tam szum Prutu Czeremoszu...
Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi
Tam szum Prutu Czeremoszu...