A A A

JUSTYSIA

Na Justysię czekałem przy studni,
Już myślałem, że przeminął wiek,
Nagle krok Justysi już dudni,
Na mosteczku co wisiał w poprzek.
Wreszcie jesteś Justysiu ty ma,
Moja jedyna, jedyna, kochana,
Popatrz: księżyc na chmurkę się pcha,
A ty pewnie byś chciała na siano.

	La, la, la,
	La, la, la,
	A wieczór taki upojny.
	La, la, la,
	La, la, la,
	Najważniejsze, że jestem przystojny.

Na gałęzi siadł sobie ptak,
Chyba gałąź się pod nim nie złamie,
Bo by ptak wtedy padł na wznak,
A ty pewnie byś chciała na słomie.

	La, la, la,...

Ty byś chciała i ja bym tez chciał,
Kiedyś wrócić do naszego zadupia,
Lecz los nas na poniewierkę skazał,
Bo tak chciał, czego ryczysz głupia?

	La, la, la,...

Bo zagroda nam spłonęła cała
I chałupa też razem z dachówką,
Tyś mi jedna Justysiu została
Holenderskiej rasy jałówko.

	La, la, la,...



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com