Kiedy rankiem ze skowronkiem,
Powitamy nowy dzień,
Rosy z trawy się napijesz,
Pierwszy słońca promień zjesz.
Potem wracać trzeba będzie,
Pożegnamy rzekę, las,
Bądźcie zdrowi nasi bracia,
Bądźcie zdrowi, na nas czas.
Ustawimy mały obóz
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec
Rozpalimy mały ogień
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da ci to, co chcesz.
Ustawimy mały obóz
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec
Rozpalimy mały ogień
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da ci to, co chcesz.
My tu jeszcze powrócimy,
Nie za rok, no to za dwa;
Więc dlaczego płacze rzeka,
Więc dlaczego szumi las.
Wszak przyjaźni naszej wspólnej
Nie rozłączy piorun zła,
Ona mocna jest szalenie,
Więc my wszyscy jeszcze raz: