A A A

NA ZIELONEJ ŁĄCE PASŁA ANDZIA PAWY

Na zielonej łące pasła Andzia pawy,
Przyjechało czterech kawalerów:
Wędruj, Andziu, z nami.
Jak ja mam wędrować, kiedy pasę pawy?
Rozpuść pawy w góry, dolinami,
Wędruj, Andziu, z nami.
Pawy rozpuściła, wędrować nie chciała,
Wzięła chusty, wzięła kijaneczki
I nad stawem prała.
Idzie ksiądz wikary, Andzia chusty pierze,
Rzucił księgi, rzucił rewerengi,
Do Andzi się bierze.
Ty się do mnie nie bierz, bo powiem do mamy.
Oj, ty Andziu, Andziu-Andziuleńko,
Bo ja poświęcany.
Jakeś poswięcany, pilnuj swego prawa,
A ja Andzia, Andzia-Andziuleńka,
Będe chusty prała.
Przyjdziesz do spowiedzi, to cie wyspowiadam,
Dam ci talar, talar na buciki,
Pokuty nie zadam.
Jużem tyle razy u spowiedzi była,
Alem jeszcze za swe własne grzechy
W butach nie chodziła!



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com