W polnym maku, w ciszy ziarenku
Spotkałem ciebie moja piosenko,
Żyłaś samotnie jak ja, nie do pary
Zbyt długa ciszą, cisza bez miary.
I zapachniało polną dziewanną,
Gdy darowałem cię piosnko panno,
A zabieliło się w leśnej brzezinie,
Gdy cię nuciłem pewnej dziewczynie,
I zapachniało polną dziewanną,
Gdy darowałem cię piosnko panno,
A zabieliło się w leśnej brzezinie,
Gdy cię nuciłem pewnej dziewczynie,
Ty przyszłaś do mnie zieleni chwila,
Kruszyną słońca, lotem motylim,
Słodka poziomka rumianą,
Gdy całowałem dziewczynę w rano.
I zapachniało polną dziewanną,...
I bezszelestnie szczęście odeszło
Z kroplami jesiennego deszczu,
Łąki jesienią pobrązowiały,
Umilkły struny mojej gitary.
I zapachniało polną dziewanną,...