Służyła Kasia u wdowy,
Pognała gąski, białe-bilejki, w dąbrowy.
Kasia w dąbrowie nie była
I te gąsejki, białe-bilejki, zgubiła.
Tam Jasio drzewo sznuruje
I te gąsejki, białe-bilejki, pilnuje.
Tam Jasio drzewo przewraca
I te gąsejki, białe-bilejki, nawraca.
Co mi dasz Kasiu, co mi dasz,
Za te gąsejki, białe-bilejki, com je pas?
Co Ci dać, Jasiu, co Ci dać?
Złoty pierścieniec z prawej rączejki, co go masz.
Jak Ci dać Jasiu, jak Ci dać,
Oj, kiedyś mamie mojej rodzonej nie dał znać?
Da się znać Kasiu, da się znać,
Oj, jak pójdziemy w niedziele rano ślubu brać.