A A A

STAŁA NAM SIĘ NOWINA (wersja 2)

Stała nam się nowina:
Pani pana zabiła.

Zabiła go drywienkiem
W anklirzu, pod okienkiem.

I tam rutki nasiała,
I tak jej przymawiała:

Rośnij, rutko, wysoko,
Jak ten pan jest głęboko.

Wygloń, dziewko, w ciemny las,
Czy nie jedzie kto do nas.

Jado, jado panowie,
Niebószczyka bratowie.

Po czemżeś ich poznała,
Żeś braciami nazwała?

Po koniku czerwonem,
Po siódełku zielonem.

Po koniku krasistem,
Po siódełku złocistem.

Przyjichali panowie,
Nibószczyka bratowie:

Dzieżeś brata podziała?
Na wójenkem wysłała.

My z wójenki jedziemy,
Brataśmy nie widzieli.

Czemu krewka na podłodze,
Na trzywiczku, na nodze?

Dziewka kure ryzała,
Wszędzie krewka bryzgała.

Czemu włósie na podłodze,
Na trzywiczku, na nodze?

Dziewka główke czesała,
Wszędzie włósia rzucała.

Siadaj, bratowa, z nami,
Pojedziemy dołami.

Jakże mam z wami siadać?
Troje dziatek za drzwiami,
Zalewajo się łzami.

My i dziatki wyżniemy,
Tobie główke zetniemy.

Przyjichali w ciemny las,
Óbleciał ji złoty pas.

Poczekajcie chóć chwile,
Niech się po ten pas schyle.

Nie będziesz się chylała,
Boś ty go nie sprawiała.

Sprawił go Franciszek
Nasz ródzony braciszek.

Przyjichali pod Rzeszów,
Nakupili órzechów:

Gryż, bratowa, órzechy,
Tyle twojej pociechy.



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com