A A A

TAM POD BOREM ZIELENI SIĘ TRAWA

Tam pod borem zieleni się trawa,
Tam dziewczyna napasała pawa.
Pasła, pasła, do domu go gnała,
I pawkowi tęskliwie śpiewała.
Trąciła go w skrzydełko niechcący,
Paw poleciał do boru skrzeczący.
Ona za nim, aż się zeznoiła,
Szuka wody, by się ochłodziła.
Wyszed z dwora prześliczny młodzieniec:
TO nie tędy do wody gościniec.
Nie szukaj mnie gościńca bitego,
Pilnuj sobie konia woronego.
A jak będzie słońce i pogoda,
Przyjedż Jasiu, do mego ogroda.
Napachasz się ziela zielonego,
Napatrzysz się liczka rumianego.
A co mnie po twojej rumianości,
Kiedy mama nie da ci wolności?
Żeby mama wolność tobie dała,
Już byś dawno kolibko ruszała.
Puściłbym się komineczkiem do cie-
Osmole się-nie dostane ja cie.
Puściłbym się cisowymi drzwiami-
Nie dostane Kasieńki kochany.



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com