A A A

ZAMIAST

Ty Panie tyle czasu masz,
Mieszkanie w chmurach i błękicie,
A ja na głowie mnóstwo spraw
I na to wszystko jedno życie.
Ty panie wszystko lepiej wiesz,
Bo patrzysz na nas z lotu ptaka,
To powiedz czemu tak mi jest,
Że czasem tylko siąść i płakać.

	Ja się nie skarżę na swój los
	Potulna jestem jak baranek
	I tylko mam nadzieję, że
	Że chyba wiesz co robisz Panie.

Ile mam grzechów, któż to wie,
A do liczenia nie mam głowy,
Wszystkie darujesz mi i tak,
Nie jesteś przecież drobiazgowy.
Lecz czemu mnie do niebios bram
Prowadzisz drogą taka krętą,
I czemu wciąż doświadczasz tak,
Jak gdybyś chciał uczynić świętą?

	Nie chcę się skarżyć na swój los,
	Nie proszę więcej, niż dać możesz,
	I tylko mam nadzieję, że
	Że chyba wiesz co robisz Boże.

To życie minie jak zły sen,
Jak tragifarsa, komediodramat,
A gdy się zbudzę westchnę cóż,
To wszystko było chyba zamiast,
Lecz póki co w zamęcie trwam,
Liczę na palcach lata szare
I tylko czasem przemknie myśl:
Przecież nie jestem tu za karę.

	Dziś czuję się jak mrówka, gdy
	Czyjś but tratuje jej mrowisko.
	Czemu mi dałeś wiarę w cud,
	A potem odebrałeś wszystko.
	Nie chcę się skarżyć na swój los,
	Choć wiem jak będzie jutro rano,
	Tyle powiedzieć chciałam ci
	Zamiast - pacierza na dobranoc.



 
Dodaj link do:www.digg.comwww.del.icio.uswww.wykop.plwww.dodajdo.com