Słowa i muzyka: wg L. Cohen
Sam się łapie na tym, że się grzebie w przeszłości
Obiecaliśmy sobie wytrwać w naszej miłości.
Ja kochałem powoli, ty skakałaś jak pchełka
Teraz jestem za mały, a twa miłość za wielka.
Ale wiem, z oczu twych
Uśmiech twój mówi mi,
Że tej nocy jeszcze raz, jeszcze raz
Będzie nam fajnie przez jakiś czas.
Sam wybrałem dla nas to wspaniałe mieszkanie
Okna są w nim za duże, nic nie wisi na ścianie.
Jedna tylko jest prośba, jedna tylko modlitwa
Żeby ona tu wreszcie, żeby ona tu przyszła.
Ale wiem, z oczu twych...
Lubię kiedy ona się dla mnie rozbiera
Cała mięknie w ramionach, gdy miłość w niej wzbiera
Jest oddana, posłuszna, jest posłuszna i piękna
Chciałbym o tym zapomnieć, gdybym o tym pamiętał.
Ale wiem, z oczu twych...