Szła dziewczynka, bardzo mała, przez ciemny las,
Czerwony kapturek miała, czerwony pas.
A za pasem kolta, w małej rączce sporta,
Do babuni szła uderzyć sobie w gaz.
Ptaszki w górze przelatują i szumi bór,
A motylki podśpiewują i nie ma chmur.
Słonko raźno świeci, w górze bocian leci
I żubrówką się opija stary żubr.
Wtem zza krzaka wilk wyskoczył i krzyczy: stój!
Lecz za chwilę krwią się broczy kudłaty zbój.
A dziewczynka mała broń repetowała,
Poprawiała zakurzony ludowy strój.
Z tej piosenki morał taki wynika nam:
Nie zaczepiaj małych dziewcząt, gdy jesteś sam,
Bo dziewczynki małe są tak bardzo śmiałe,
Że czasami mogą zrobić krzywdę wam.