Gdzieś w szuwarach powiał wiatr, ciszę niesie noc,
Nad polami goni nas czyjś zbłąkany głos.
Nad wodami ogni blask w wodzie nocą lśni,
Tak zaczyna się ten czas wakacyjnych dni.
Nie zabieraj z sobą nic, nawet snów na cóż bagaż ten,
Ruszaj z nami skoro świt, ruszaj tam na mazurski rejs,
Jak powracających fal brzegiem ty będziesz wracał wciąż,
Wrócić żeby jeszcze raz ruszyć z nią.
A babie lato niesie wiatr w zamyślony los,
W pajęczynę letnich dni sierpień oplótł nas.
Miną dni, miesiące dwa, miną jak we śnie,
Z ognisk popiół rozwiał wiatr, opustoszał brzeg.
Nie zabieraj z sobą nic, nawet snów na cóż bagaż ten,...
Pozostanie wspomnień garść i znak twoich łez,
Znów za rok popłynąć chcę na mazurski rejs.
Szlakiem pustych dzikich plaż płynie moja łódź,
Tutaj każda letnia noc ma smak twoich ust.
Nie zabieraj z sobą nic, nawet snów na cóż bagaż ten,...