Słowa i muzyka: Piotr Frankowicz
Jest sroga zima, o lecie myślę nieśmiało,
Kiedy z wiatrem i złotą kulą słońca
Znów wyruszę na włóczęgę wspaniałą.
Gorące lato, mała ważka nad wodą szybuje,
Senne żaby leniwie drzemią w stawie,
Polny konik swe skrzypce szykuje.
Przy kominku ciepły płomień
Ciągle lato przypomina,
Spójrz, za oknem jak w zamieci
Tańczy z mrozem biała zima.
Przy kominku ciepły płomień
Ciągle lato przypomina,
Spójrz, za oknem jak w zamieci
Tańczy z mrozem biała zima.
Zielone liście gdzieniegdzie pożółkły na drzewach,
Jesień idąc rozpina babie lato,
Twoja buzia jest cała w złotych piegach.
Ale jest zima, mróz trzaska i rysuje figury,
Byle jeszcze tak dotrwać aż do lata,
Potem opuścić szare, miejskie mury.
Przy kominku ciepły płomień...