Słowa: Ewelina Marciniak, muzyka: Wojciech Jarociński
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Szepce kamień do kamienia
Tu nie trzeba zamyślenia
Poczekamy jeszcze
Szepce kamień do kamienia
Tu nie trzeba zamyślenia
Poczekamy jeszcze
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Szepce kamień do kamienia
Tu nie trzeba zamyślenia
Poczekamy jeszcze
Szepce kamień do kamienia
Tu nie trzeba zamyślenia
Poczekamy jeszcze
Czasem niego skąpi słońca
Chleb powszedni i na sukience
Nie możliwe by bez końca
Trwali tak na cztery ręce
Już dojrzały w sadach drzewa
Wiatr poplątał babie lato
Czasem niego skąpi słońca
Chleb powszedni i na sukience
Nie możliwe by bez końca
Trwali tak na cztery ręce
Już dojrzały w sadach drzewa
Wiatr poplątał babie lato
A im bliżej wciąż do nieba
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce
Zatańczyła zieleń z wiatrem
Gasząc płomień na otwartej ścieżce